To jest mój zdecydowanie ulubiony moment:
Po dwóch latach grania (z drobnymi przerwami na
ESO,
GTA V i
Fallout4) w końcu zdobyte wszystkie achievmenty i wbita Platyna w Skyrim na PS3. Największy cyrk miałem z achievmentem
"Oblivion Walker" czyli zdobyciem 15 daedrycznych przedmiotów. Po wykonaniu 15 questów (zgodnie z wymogami achievmenta) zdobyłem 15 wymaganych przedmiotów ale achievment nie odblokował się. Okazało się że winny jest temy quest
Ill Met by Moonlight gdzie są dwa daedryczne przedmioty do zdobycia (opcjonalnie). Zdobyłem pierścień Hircyna ale nadal nie odblokował mi się achievment. Zacząłem sie zastanawiać co jest nie tak. Na forach elder scrolls sporo graczy skarżyło się że ten achievment jest zglitchowany. Z początku pomyslałem sobie:
"No i chuj, wszystko stracone, miesiące grania w pizdu i nie będzie achievmenta". Zrobiłem sobie na pocieszenie drinka z Capitana Morgana, Coca Coli i kilku kostek lodu, wypiłem to i jeszcze butelkę piwa i w tym oto stanie lekkiego upojenia doznałem oświecenia!! Przecież do zdobycia miałem jeszcze w tym zadaniu drugi przedmiot!! A poza tym ostatnim daedrycznym reliktem pozostawał jeszcze
Auriel's Bow z dodatku Dawnguard (ostatnia nadzieja na zdobycie wszystkich daedrycznych artefaktów). Jedynym więc rozwiązaniem był powrót do jaskini wilkołaka, nadzieja że ten wilkołak sobie nigdzie nie poszedł i zabicie tego naszego kompana wilkołaka Sindinga oraz oskalpowanie go - to dawało drugi opcjonalny daedryczny przedmiot. Po wykonaniu wszystkiego nadeszło kilka sekund prawdy... wielki kamień z serca mi spadł gdy zobaczyłem że dopiero wtedy odblokowwało achievment!!
Samo wbicie Platyny było więc nie tyle trudne co po prostu czasochłonne. Musiałem stworzyć dwie postacie z których pierwsza czyli leśny elf VanDam miał 104lvl a druga zła elfka 70lvl. W sumie wyszło 730 godzin gry obiema postaciami. Na szczęście udało się robić wszystkie aktywności. Wymagało to cierpliwości bo przy sejwie ważącym ponad 17MB gra lubiła się glitchować, przycinać, działy się różne cuda wianki, spadające z nieba mamuty, smoki popełniające samobójstwo itd. Na szczęście (a może nieszczęście bo
Skyrim to genialna gra) to już KONIEC i można nareszcie wrócić spokojnie do
ESO i popróbować sił w nowej grze online jaką jest
Tom Clancy's Division...