Dziś przeszedłem Devil May Cry 3 ... to jest jedna z najtrudniejszych gier w jakie w życiu grałem. "Normal" przebija "hard" każdej części God of War. Generalnie gra jest bardzo japońska, bohater jest cholernie japoński - wesoły gość co się niczym nie przejmuje ale mistrzowsko się nawala i łatwo mu to przychodzi, do tego mroczny klimat, który gryzie się z postacią protagonisty. Co do projektu poziomów itp to kur$%^! tak poszli na łatwiznę że o matko. Tu jest z 6 większych poziomów, które przechodzimy na dziesiątki razy (słowo klucz - BACKTRACKING), jedna misja polega na rozwaleniu wszystkich bossow z całej gry raz jeszcze (w megamanie to przejdzie, tu już jest wkur$%^&*) no i z jednym bossem walczymy 3x, dziękuję. Poza tym gra jest mimo wszystko fajna bo naprawdę przyjemnie się napierdziela. 7/10