Bohater, z którym się utożsamiacie

[blablebli]

Nie wiem czy bohaterowie gier na nes/fami/peg mają na tyle rozwinięty profil czy portret psychologiczny, stąd nie wiem czy takie pytanie ma sens. Ale do rzeczy... jakbyście mieli zostać jakimś bohaterem, z którymś się utożsamić, przeżyć to co on, to którego byście wybrali? Osobiście przyznam się, że próbowałem wymyślić jakiegoś z kręgu gier pegasusa, ale mam z tym problem. Owszem gry są ciekawe, ale... czy pegasus oferuje gry, z którymi gracze mogą się w jakiś sposób identyfikować? Pewnie trochę filozoficzne; ciekawy jestem czy temat się przyjmie.

Mcin: Przeniosłem, bo tu pasuje


Po namyśle stwierdziłem, że może pasowałbym na Big Nosa. Taki noble savage ze mnie, nieogolony, a nosa też najmniejszego nie mam. Tylko jakiegoś bejzbola i deskorolki mi brakuje.

[MaarioS]

Dosyć ciekawy temat. Takiego to jeszcze nigdy nie widziałem.

Ja pierwszorzędnie, bardzo chętnie bym się wcielił w Linka (głównego bohatera) z gry Legend of Zelda (nie tylko na NES'a, jak i całej serii). Wcielić się w niego, mieć miecz i inne niezbędne przedmioty, niszczyć potwory jak gobliny, kościotrupy, oktoorki itp., główkowanie nad tym, gdzie pójść, co zrobić dalej, odkrywanie dalszych lokacji, błąkanie się po świątyniach, szukanie kluczy, walczenie z bossami i wszystko po to, by zebrać całą trójsiłę, odbyć ostateczną walkę z Ganonem/Ganondorfem i i uratować księżniczkę Zeldę (nie we wszystkich częściach serii jest identycznie, ale najczęściej tak jest). Ach, lepszej fabuły po prostu nie ma .

Jeszcze chętnie wcieliłbym się w jakąś ropuchę, chociażby Rasha z gry Battletoads. Sama gra jest super hardcorowa, ale bardzo długa, rozwinięta i pełna nawalania przeciwników. No i to jest właśnie to. Również chętnie chciałbym się wcielić w taką ropuchę, tłuc szczury, gargulce i innych dużych przeciwników, jechać szybko na skuterach, latać samolotami, biegać szybko i być zręcznym w częstych momentach gry, no i przy ostatecznej Dark Queen.....eeeeee....... niby w przedszkolu mówili, że dziewczyn się nie bije, ale jednak w tej grze trzeba zrobić odwrotnie, ale ja jednak w miarę możliwości bym trochę inaczej wykorzystał tą sytuację .

[dragon]

Bardzo fajny temat
Szczerze mówiąc nie myślałem na ten temat, ale po przeczytaniu waszych początkowych postów zacząłem rozkminiać i powiem tak. Gier na Famicoma jest w pytę jak wiadomo, mnustwo mam swych ukochanych tytułów i naprawdę ciężko jest wybrać tą jedyną postać w którą bym się wcielił chyba że można kilka, ale na dobry początek zacznę od jednej, albo dwóch. Po prostu jak będę miał coś sensownego tu do napisania to dopiszę podczas rozwinięcia topicu.
Castle of dragon.
Może gra nie jest niczym specjalnym, ale hm jako że interesują mnie takie historyczne legendy i latanie z mieczem, czy inną bronią by powalić sługusów złego smoka i na końcu jego samego i uratować kobitkę której wtulę się mocno w ramiona i powiem I love you my prince
Jak to zabrzmiało co? A brakuje mi tego, serio hehe.
Chciałbym również poczuć się jak ten dobrze wyszkolony pilocik w Top gunie. Latać i rozwalać te wrogie, nieprzyjacielskie samolociki, by potem móc wylondować na lotniskowcu i powiedzieć yeah, mission over, I win !.
Taaa, wcześniej napewno bym czegoś takiego nie napisał, gdyż nie dawno odbyłem swój pierwszy lot samolotem i lata się bardzo fajnie, a wcześniej bałem się jak choroba.
Trzecia gra, hmm Monster in my pocket. Jedna z mych ulubionych pozycji i fajnie byłoby po rzucać kluczykiem, po skakać po kuchni parząc stópki xD, nie no, może bym to jakoś przeskoczył
no i zabijać tych złych przeciwników co to ciągle na mnie by napierali i dotrzeć do Warlocka i powiedzieć mu: to twój koniec synku, bach bach i leży jak skura z diabła .
Cóż, to chyba byłoby na tyle jak narazie. Jeśli poczuję chęć, to jeszcze coś tu dopiszę, bo jak wspominałem tego jest mnustwo.

[Kaptuch]

Ja oczywiście utożsamiłbym się z KUNIO KUNEM!Gość wymiata w piłkę,a do tego nieźle się bije,gra w hokej,biega.Ogólnie wysportowany kolo.Także tylko Nim chciałbym być.

[Przemek_07]

Oczywiście BATMAN !!!! Mój idol od lat najmłodszych. Chciałbym przeżyć jego przygody z gry Batman Returns III. Walczyć z Catwoman, Kataryniarzem i Pingwinem, oraz jego bandą.... Pojeździć Batmobilem i Batłodzią echhh... rozmażyłem się

[blablebli]

Ja oczywiście utożsamiłbym się z KUNIO KUNEM!Gość wymiata w piłkę,a do tego nieźle się bije,gra w hokej,biega.Ogólnie wysportowany kolo.Także tylko Nim chciałbym być.

Przypomniałeś mi jak kiedyś sobie rozkminiałem hokej. Było to dwanaście lat temu, jak po raz pierwszy w niego grałem. Między meczami były takie cutscenki, co dodatkowo jakoś pobudzało wyobraźnię. Nie myślałem o żadnych konkretnych zawodnikach z tej gry (choć może tacy byli), ale marzyłem sobie o pojechaniu na takie tour z postaciami z ich drużyny hokejowej. Nie to że uwielbiam ten sport, ale ta gra jakoś tak działała, że chciałem w takim czymś uczestniczyć na żywo. I razem cieszyć się ze zdobytego pucharu. Ale człowiek sobie wymyśla jak jest młodszy :F.

Batman swoją drogą, ale to akurat było zainspirowane filmem na długo przed tym, jak zobaczyłem grę.

[SebaSan1981]

Rewelacyjny temat!! Nie zastanawiałem się długo nad odpowiedzią.

Crono z gry Chrono Trigger. Może zbyt wiele sie nie wypowiadał ale to co przeżył, co widział i jak w siłę urósł to trudno opisać. Chciałbym i ja mieć tyle przygód co on, podróżować w czasie, spotkać no właśnie..życiową miłość (Marle/Princess Nadia)?? Tzn być moze juz spotkałem ale na 100% tego nie wiem..

Poza tym niezliczone walki.. pojedynek w któym ważą się losy planety, w pewnym momencie nawet śmierć i przywrócenie do życia za pomoca Time Egg..przygoda życia o jakiej można pozazdrościć...
Fajnie też by bylo być jak Alucard z Cvanii SotN. Zwiedzać ogromne zamczysko, expić doświadczenie życiowe i siłę i ciągle walczyć.. w sumie tak na dobrą sprawę to całe realne życie jest jak jedna wielka gra RPG. Jest zdobywanie doświadczenia, niezliczone misje i eventy. Jest to jednak gra na "jedno życie" i bez możliwości sejwowania lub uruchamiania zapisanego stanu gry ...

[Paweł]

Długi klocek z Tetrisa. Dlaczego? Bo zawsze pasuje. Nie raz uratował mi tyłek i wyciągnął z najgorszych tarapatów. Ileż to razy sytuacja wydawał się beznadziejna i gdy wydawało się, że to już koniec w końcu pojawiał się ON. Długo oczekiwany i wymodlony.
Długi klocek. Nic się z nim nie równa.

[dragon]

hehe Paweł, ale co to za życie klocka o ile można nazwać to życiem?
Ja tam wolę jednak żywe postacie, klocek to tylko przedmiot .

[Mcin]

A ja śmiem zanegować wasze wybory - nie dalibyście rady ginąć tyle razy, co bohaterowie gier

Na pega mało która postać ma na tyle rozbudowany portret psychologiczny, żebym się z nią utożsamiał. Jakiś rambo-komando bohater z komiksu? A wzięliście pod uwagę wyrzuty sumienia po spowodowaniu tylu zgonów, lata ćwiczeń przygotowujące was do roli zbawiciela, w zasadzie brak dzieciństwa (i gier na pega) oraz brzemię, ciężar psychiczny spowodowany poczuciem ważności waszego zadania?

Seba, tak na marginesie:

Nie wiem czy bohaterowie gier na nes/fami/peg

[Zardon]

A wzięliście pod uwagę wyrzuty sumienia po spowodowaniu tylu zgonów, lata ćwiczeń przygotowujące was do roli zbawiciela, w zasadzie brak dzieciństwa (i gier na pega) oraz brzemię, ciężar psychiczny spowodowany poczuciem ważności waszego zadania?

Ja wziąłem i... spoko, wchodzę w to. Chcę być Simon Belmontem z biczem i butelką wody święconej. Wszedłbym do zamku, pokonał Draculę, spalił jego zwłoki, zapakował w urnę i nosił zawsze ze sobą  . Byłbym sławnym bohaterem który ocalił ludzi od podłego wampira, który nękał ich od stuleci. Pewnie doczekałbym się pomnika .
No i raz na jakiś czas polewałbym prochy Dracia wodą święconą, bił kilka razy kołkiem i pakował z powrotem do urny. 

[Mcin]

Ale ty masz mniejszą ilość continue

[Hendan]

Wysłany przez: Mcin

Na pega mało która postać ma na tyle rozbudowany portret psychologiczny

Jakbyś poszukał dobrze to może by się coś znalazło, dużo gier było robionych na podstawie znanych nam komiksów, filmów i bajek, a tam bohaterowie byli dobrze nakreśleni. na pewno  w młodości miałeś jakiegoś bohatera z bajki/filmu z którym się utożsamiałeś albo którego lubiłeś, a co za tym idzie spokojnie możesz uznać, że utożsamiasz się z bohaterem z gry skoro znasz jego charakter np z filmu.

Ja tam bardzo szanuje Ryu Hayabusa z serii Ninja Ryukenden, którego cechuje wytrwałość, opanowanie i który potrafi sięgnąć niemożliwego, ja też taki staram się być, a po za tym od młodości interesowali mnie wojownicy Ninja toteż się utożsamiam z Ryu którego uważam za dobry przykład takich wojowników.

Drugą taką postacią która ewidentnie do mnie pasuje jest Rafaello (ten z czerwoną opaską jak coś) z Ninja Turtles, którego bliżej znaliśmy z kreskówki, filmów VHS i komiksów w latach 90, ale też z gier na Pegasusa. koleś jest uparty i bardzo dumny, a także sam stawia czoła problemom w przeciwieństwie do swoich braci, jest typem samotnika którym ja też jestem.

Co do

nie wiem czy bohaterowie gier na nes/fami/peg

to Chrono Trigger został też zrobiony na pirackie kartridże do Pegasusa więc jak dla mnie może być

Bardzo fajny temat potwierdzam!

 

[Tycior]

A ja to bym chciał być tym ptakiem z gry Bird Week Nic nie robić a żarcie samo przychodzi :F

A tak na serio to chyba Spiderman. W dzieciństwie namiętnie oglądałem bajke i właśnie grałem w to na pegasusie . Nawet teraz mam grę z Spidermen 3 na PCta. Lubie tego gościa i tyle Filmy też oglądałem i gdy w końcu zobaczyłem żywą postać a nie jak do tej pory animowaną to jeszcze bardziej go polubiłem

[Mcin]

Nie, nigdy nie potrzebować utożsamiać się z żadna postacią z bajek. Lubiłem je, ale życiorysem bym się nie zamienił