Szukam gry, w którą grałem na Pegasusie. Była na czarnym kartridżu.
Grało się jakimś monkiem (??), rzut jak w Mario, eksplorowało się od lewej do prawej, nie pamiętam czy byli przeciwnicy, ale pamiętam, że można było robić takie kwadratowe bloczki (chyba ze wzorem tych chińskich smoków) i się po nich wspinać.
Można było też niszczyć otoczenie i odkrywać przejścia do innych map.
Ktoś, coś?