Pegasus Gry - forum Pegasusa i gier na Pegasusa

Pegasus Gry => Gry na Pegasusa => Wątek zaczęty przez: MaarioS w 26.07.2010, 14:09:29

Tytuł: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w 26.07.2010, 14:09:29
....czyli kolejny temat z serii "Jestem zaj....ty :D ".

Tak jak można się domyśleć po nazwie tematu, pochwalcie się swoim(i) największym osiągnięciem w dziedzinie NES. Ja osobiście mogę się tym pochwalić, że przeszedłem na konsoli całe Battletoads (to nawet wymasterowałem do takiego stopnia, że niewiele mi brakuje, żebym całą grę przeszedł na konsoli bez utraty życia  :F ), Battletoads & Double Dragon i dzisiaj jeszcze uporałem się z Silver Surferem ;) . Jeszcze wcześniej męczyłem się z Dragon's Lair, która to również jest uważana za najtrudniejszą grę wydaną na NESa, ale niestety wymiękałem w 4 levelu. Planuję jeszcze do tej gry wrócić i zobaczymy, czy uda mi się ją ubić do końca.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: pajdus w 26.07.2010, 15:20:05
Moje największe osiągnięcia w dziedzinie nes to przejście na pegasusie Super C ginąc tylko jeden raz,Przejście całego Comando na emulatorze w 25 minut i Przejście Contry na konsoli ginąc tylko dwa razy.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Doolo w 26.07.2010, 17:16:41
Nie sądziłem, że przejście BT&DD to osiągniecie - dla mnie to raczej nietrudna gra. Jeśli dokonam czegoś co uznaje za osiągniecie umieszczam to tu. Jak widać mało tego i ubogo ;]
                  |             
                  |
                  |
                  V
                     
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MNK666 w 26.07.2010, 20:53:36
Moje największe ościągnięcie to przejście Super mario w lewą stronę i zabicię psa w Duck Hunt.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 27.07.2010, 00:52:45
Hm, temat całkiem fajny jak na to forum. Choć w ostatnim poście Monk posunął się o jakże częsty tutaj cyniczny i mało zabawny trolling.

Dla mnie osiągnięciem z dziedziny "granie na pegasusie" było przejście 20-go levelu w Dr.Mario z handicapem bakterii ustawionym na maksa. Poza tym ukończenie Project Doom/Gun Dec bez utraty życia, zdobycie 45 żyć w Darkwing Duck bez utraty żadnego i przejście Micro Machines Walterem bez straty życia. Że już nie wspomnę o ukończeniu Super Robinhooda ze złotej czwórki tracąc tylko jedno życie i ukończeniu Dizzy'ego ze skuchą jednego życia w czasie 2 godz i 35 minut.
I to chyba tyle, nie mam jakichś ambicji by bić jakieś rekordy, liczy się przyjemność z grania.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MNK666 w 27.07.2010, 08:30:05
zarcik bardziej aniżeli cynizm. Jestem lamerem growy i nie umiem grać to co miałem tu wpisac sie pytam?
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Pangia w 27.07.2010, 11:27:08
Większość użytkowników powiedziałaby, żebyś się tu w ogóle nie wpisywał, ale przyznam, że twój żarcik mnie rozśmieszył :)
Dla mnie to chyba przejście Micro Machines tym grubasem Walterem (zawsze go lubiłem i to dlatego go zawsze wybierałem), może przejście Big Nose Freaks Out, zdobycie 400 punktów w koszykówce z Kunio Kunem w jednym meczu z bonusem punktowym i zdobycie 300 punktów bez bonusu punktowego.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MNK666 w 27.07.2010, 13:22:03
No dobra przyznam się. Wykorzystałem na 168 in 1 wszystki 99 żyć w Contra a to też jest nie lada wyczyn.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Mcin w 28.07.2010, 15:20:59
Ninja Gaiden II jakiś czas temu... Co prawda z jednym sejwem, zrobiłem, bo szedłem spać i szkoda byłą wyłączać. dziś bym nie zaliczył ;)
A dziś mój wielki dzień, poległ NG I, ostatnio grałem, wiec do 5-2 poszło gładko. Pierwszy raz miałem problem z piątym bossem, dopiero po trzecim podejściu legł. Bossowie nie byli trudni, jak się zebrało na nich odpowiednią ilość energii, w zasadzie najwięcej krwi napsuł mi pierwszy. Gorzej było z poziomem. Rozkręciłem się dopiero, gdy znalazłem niezawodną metodę (z jej wykonaniem bywało gorzej) na pierwszą platformę z ptakami, poziom 2-2. Potem nauczyłem się robić bez zająknięcia druga i tego typa z Batarangiem, wokół którego małpy skaczą. OŁ JEA! ;) Z wielkich wyzwań czeka na mnie jeszcze Castlevania III i Holy Diver
@MaarioS: Co do Battletoads to się zgodzę, ale BT&DD było proste dosyć, przeszedłem grając okazyjnie od czasu do czasu, z każdym razem dochodząc ciut dalej ;) A co do Dragon's Lair... ja rozróżniam grę tragicznie skopaną od trudnej ;)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: machbed w 28.07.2010, 16:33:47
Skoro zaliczyłeś 1 i 2, to wypadałoby przejść i 3  :-\
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Mcin w 28.07.2010, 16:47:43
No niestety, trójki nie lubię ze względu na limitowane continue i cierpliwości mi nie starczy, prędzej zabiorę się za 2 bez sejwa ;)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: machbed w 28.07.2010, 17:08:21
W wersji famicomowej masz nieskończoną ilość kontynuacji.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Zelas12 w 28.07.2010, 20:14:36
Może i ja coś wklepie :)
Przeszedłem Castlevanie jednym kredytem do planszy nr 41(jest 18),przeszedłem Bucky O,HAre (300000 pare punktów oraz 48 żyć na końcu),udało mi się przejść Batmana jednym kredytem oraz Ninje Gaiden 3.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w 01.08.2010, 20:42:52
@Mcin: naprawdę gratuluję za przejście całego Ninja gaiden :) . Sam osobiście dużo w tą grę nie grałem, bo jej nienawidzę, ale widziałem na filmikach, jak to jest z ostatnim bossem w tej grze. Ile mniej więcej Ci zajęło czasu granie w tą grę, żeby wkońcu ukończyć ją całą??

A co do BT&DD, to przejdźcie dalsze levele w tej grze. Ja bym absolutnie tego nie powiedział, że one nie są trudne :P .
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Mcin w 01.08.2010, 21:01:16
Nie są łatwe, ale nie są jakieś "mega", wystarczy wcześniej zebrać zapas i można bez continue wszystko ;) A NG to przy tamtym podejściu 2,5 H, przy wcześniejszym 1,5 H żeby do 6-1 dojść, za pierwszym razem to kilka ładnych godzin sejwując co chwila (kiedy jeszcze byłem emulacyjnym nubkiem) i raz na jakiś czas kilka pierwszych poziomów dla relaksu... z 10 godzin co najmniej. A ostatni boss nie był trudny, jak się miało 95 energii i płomień ;)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w 01.08.2010, 21:04:15
Ale mi bardziej chodziło o ogólny czas grania w tą grę a nie o sesję grania :P .
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Mcin w 01.08.2010, 21:12:54
Przecież podsumowałem, przeczytaj jeszcze raz :P
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Zelas12 w 02.08.2010, 22:11:56
Grałem ok 1,5 godz.
Mogę wreście dopisać Cv 3 do rekordów,możecie nie wieżyć ale udało mi sie :)
Jednym kredytem do końca :)
Ale mam radoche :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 07.08.2010, 14:30:21
Ja Ci wierzę bo mało jest takich maniaków Castlevanii jak Ty.

Przypomniało mi się że kiedyś ukończyłem też grę Guerilla War zużywając tylko jedną kontynuację.
(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/guerilla_war_helli.jpg)
Pamiętam że bez kontynuowania dotarłem aż do przedostatniego etapu czyli wielkiej bazy wojskowej. Jak udało mi się to zrobić?? Przechodziłem gierkę bardzo wolno i ostrożnie przechodząc każdy etap. Zajęło to ponad 2,5 godziny. Dla odmiany za kolejnym razem spróbowałem ją przejść "na szybciora" waląc przed siebie, rozwalając tylko co trzeba i nie patrzeć na utracone życia. Przeszedłem grę w 30 minut zużywając w tym czasie około 20-30 kontynuacji...
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Kaptuch w 07.08.2010, 14:38:49
A moje największe osiągnięcie:
Doszedłem do czołgów w Micro Machines.Dla Mnie to dużo.
Jeszcze rozwaliłem RIKI KUNIO z bratem i z Komputerem jak to się zwykło mówić :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: marcin135 w 13.08.2010, 09:21:27
Ja z kolegą przeszłem całe Ike Ike nekketsu hockey (kunio)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Zardon w 13.08.2010, 10:32:01
Teraz ja.
Contra i SuperC bez straty życia.
Przeszedłem Big Nose'y (Caveman i Freaks Out) z save'ami na emulatorze xd. (Zwykle nie mam tyle chęci by siedzieć kilka godzin nad taką gierką więc robię save'a i za jakiś czas wracam do gry).
W Micro Machines udało mi się przejdź etap z Czołgami - padłem w następnym.
W Castlevanii 1 doszedłem do 6 Stage'a ale nie doszedłem do Draculi. Po prostu mnie już znużyło xd (gdybym miał "zegarek" to myślę, że jednak docisnąłbym do końca)
Castlevanię II przeszedłem całą.
Byłem też gdzieś daleko w Ultimate Stuntman i doszedłem do 5 Stage'a w rAf World.

Z kumplem przeszliśmy jeszcze Wai Wai World 2. Ciężko było i zużyliśmy masę kontynuacji ale gierka jest świetna :D. Szkoda, że Konami nigdy nie zrobiło trzeciej części.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w 05.09.2010, 18:38:15
Na emulatorze moim najwiekszym osiągnięciem jest przejscie całej pierwszej części Rockmana (Ta nazwa dużo bardziej zapadła mi w pamięć niż Megaman), oczywiście bez żadnego save' yowania. Choć gra jest o tyle prosta że kiedy w końcu przegrasz, zawsze możesz zacząć od początku od tej samej rundy. Pochwalę się jak uda mi się w ten sposób przejść całe Battletoads, piekielnie trudna ale postępy są.

Jak jeszcze byłem mały i grałem z najlepszym kumplem na konsoli, w pewnym momencie doszedłem w Contrze do takiej wprawy że przechodziłem ją całą z najprostszą bronią. Żeby sobie utrudnić zadanie, bossów pokonywałem bez niszczenia ich pobocznych broni. Wszystko to oczywiście na minimalnej ilości żyć.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: scorp w 07.09.2010, 08:14:06
Ja przeszedłem całego Ninja Gaiden'a ze stratą tylko jednego życia (które straciłem w głupi sposób - zamiast nacisnąć strzałkę do góry, przez przypadek nacisnęła mi się strzałka w dół i spadłem w przepaść :P) w około 40 minut. Co do czasu to nie jestem pewien na 100% czy to było tyle, ale to było coś koło tego. Oczywiście przechodziłem go na konsoli.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Paweł w 07.09.2010, 11:21:47
pochwalcie się swoim(i) największym osiągnięciem w dziedzinie NES.

Więc uważam, że największym moim osiągnięciem w tym temacie jest fakt, że dowiedziałem się, że istnieje takie coś jak NES. Dopiero na tym forum dowiedziałem się, że Pegasus to klon Nintendo a NES to Nintendo przeznaczone na rynek zachodni. Przez wiele lat żyłem w błogiej nieświadomości, że Pegasus to światowa marka.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w 14.12.2010, 11:45:04
Nie wiem, czy jest to jakieś super hiper osiągnięcie, ale jednak napiszę o tym. Sami oceńcie ;) .

Otóż od wczoraj dręczy mnie niestety mała choroba i jednocześnie ból brzucha, przez co siedzę w domu i dzisiaj nie poszedłem do szkoły, no i tak jakoś, z rana po śniadaniu myślałem se "hmmm, co by tu włączyć??". Moje ręce trafiły na jakże świetnego Bombermana 2, wciągnął mnie, pograłem trochę dłużej i..... przeszedłem go bez straty życia mając dodatkowo jeszcze 9 żyć :D . Nie sądziłem, że tak się stanie. Może przez to, że się nie stresowałem czy coś. Końcowy wynik, jak widać, to 00437600 ;)
(http://img18.imageshack.us/img18/6715/img0597small.jpg)

No i jeszcze wcześniej, jakiś czas temu również udało mi się przejść całe Gremlins 2 również całość bez straty 1up'a mając jeszcze na zapasie 5 żyć. Na to dowodu niestety nie mam ale możecie mi uwierzyć na słowo, że tak właśnie było ;) .
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: wiliextreme w 08.07.2011, 00:42:11
Ależ koxy, ja tu raczej wszystkich zażenuję ale cóż. Ukończenie Super Spy Huntera (tak wiem, lama ze mnie) to na razie moje największe osiągnięcie.
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: OldSchool222 w 08.07.2011, 00:49:49
moim największym osiągnięciem jest przejście Castlevania 2 Simon's Quest :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 08.07.2011, 07:17:13
Moim jest:
- ukończenie na konsoli Micro Machines wszystkimi postaciami;
- przejście na konsoli SuperRobinHood'a z utratą tylko jednego życia;
- ukończenie na konsoli gry Lone Ranger;
- przejście na konsoli gry GunDec/Vice:Doom bez utraty życia;
- ukończenie na konsoli Fantastic Adventures of Dizzy (blue) z utratą tylko jednego życia;

... obecnie gram ostro na konsoli w Thrilla's Surfari. Póki co dotarłem najdalej do świata 4-2 i nie poddaję się :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Zolyek w 06.08.2011, 12:39:37
Hmm...
-Posiadanie pegasusa iq-502
-posiadanie złotej 4
-dojście do 38 lvlu w lode runner :P
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Andreas w 11.08.2011, 21:10:34
Nic mi konkretnego nie przychodzi do głowy ale:

-Przejście Contry z 3 życiami (kiedyś to 30 potrzebowałem)
-Przejście Contry Force z jedną utratą życia (kiedyś to 9 żyć * 4 nie wystarczało :P )
-Przejście Digger T. Rock (pod moim klipem na YT wiele osób podpisało, że nigdy nie przeszło tej gry ba, nawet 3 poziomu)

Oczywiście tego więcej jest ale teraz nie przychodzi mi do głowy :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: daeone w 03.11.2011, 20:36:53
też przechodziłem contre z 3 życiami
przeszedłem Ike Ike Nekktetsu-Ice Hockey (zdarzało się przejść bez straty bramki), nikt ze znajomych nie chciał w to ze mną grać drugi raz :P
Bomber Man grałem bez hacka zapisywałem sobie kody i doszedłem gdzieś do ok 40 rundy (nie pamiętam)
F1 Bullit To Win kilka razy doszedlem do bolidów F1 (przeważnie grałem w kasynie i jak się nie udawało to reset)


wszytskie osiągnięcia oczywiście na konsoli
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Felek1991 w 12.11.2011, 10:23:47
Sadze ze mam sie czym "pochwalic" z powodu ze jest to jedna z trudniejszych gier na pega (jak dla mnie i zapewne kilka osob przyzna mi racje).

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Xbv6dmoriHI

 ;D

To ja jeszcze może poprawie posta:
Nie bede wypisywał co na konsoli a co nie bo dla mnie liczy sie tylko konsolka więc wszystko było osiągniete na konsoli:
-contra trybem zabijam tylkobazy i czołg w 5 rundzie resztę enemy oszczedzam  :F najlepiej mi wyszło ze zkucha 1 kredytu (możecie wieżyc lub nie nie obchodzi mnie to)
-chip and dale 1 trybem na 2 graczy bez ztracenia kredytu (znajduje sie na mym profilu na yt patrz filmik gora)
...
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 14.11.2011, 16:01:55
No jest się czym pochwalić i fajnie że zapodałeś ten filmik na YouTube z grą ukończoną na konsoli (a nie na emu!!). Pamiętam jak dziś z jakim napięciem i zdenerwowaniem przechodziłem po raz pierwszy na konsoli wieżę Zaksa. Rozpracowanie całej gry zajęło mi chyba ze cztery miesiące, a były to czasy gdy o solucjach czy necie nie było mowy. Człowiek musiał sam rozgryzać wszystko metodą prób i błędów. Zawiodło (zapewne jak i Ciebie) mnie jedynie zakończenie Dzizzy'ego, krókie i słabe zresztą jak we wszystkich grach firmy Camerica..
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Doolo w 14.11.2011, 17:50:32
Fajny filmik, gratuluję :)
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: Evil18 w 14.11.2011, 18:32:29
ha ja się chce to się umie!!! :D gratulejszyn
Tytuł: Odp: Moje największe osiągnięcie w dziedzinie NES
Wiadomość wysłana przez: DarkwindDuckRules! w 15.11.2011, 15:16:53
Wierzcie mi lub nie ale KIEDYS przeszedlem Contre na 3 zycia stracilem tylko jedno bodajze w energy zone.