Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - UczeńCzarnoksiężnika

Strony: [1] 2
1
Gry na Pegasusa / Ghosts 'n Goblins [NES]
« dnia: 16.11.2017, 19:25:23 »


Długo się zbierałem, bo chciałem napisać wyważoną recenzję. Wyważoną czyli sprawiedliwą, rzetelną od A do Z. Wyważoną czyli taką, po przeczytaniu której każdy z nas będzie wiedział co to za gra, jakie ma zalety, jakie wady i na podstawie tego samemu wysnuje wnioski czy warto brać GnG do ręki ... no ale się nie da. Minęły dwa miesiące, a ja nadal nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej niż "O JA P....". Także ode mnie słów kilka, oto Ghosts and Goblins widziane oczami UczniaCzarnoksiężnika.

Zacznijmy od zalet:
Grafika jest znośna i mamy nieograniczone kontynuacje (w wersji "anglojęzycznej").



Cała reszta:
Muzyka - tragedia. Charakterystyczna, z początku ciekawa, łatwo zapada w pamięć. Po piętnastu minutach zaczynasz ją wesoło nucić, ale już po trzydziestu marzysz tylko żeby głosy w głowie ustały. Wyciszasz więc telewizor, ale to nie pomaga. Ratunkiem okazuje się youtube i głośniki. I to polecam każdemu, kto podejmie wyzwanie przejścia Ghosts and Goblins. Wciśnijcie na pilocie przekreślony telewizor i słuchajcie własnej składanki. Mówiłem już, że zapada w pamięć ? Zapada. Nawet teraz ją słyszę.

Plansze - bezpłciowe. To już pewnie wiedza powszechna, że do przejścia mamy dwanaście plansz, a tak na prawdę sześć zdublowanych. Co więcej można o nich powiedzieć ? Są bardzo krótkie i to dosłownie. Gdyby nie przeciwnicy, przejście od startu do mety zajęłoby nie więcej niż pięć minut. Nohoho, krótkie ale intensywne co ? Nie, krótkie i wk..ące. Na każdej, prócz ostatniej, mamy jeden "czekpojnt" w połowie. I nie jest to ułatwienie dane nam przez programistów, a raczej jeden z elementów, które umożliwiają ukończenie gry. To takie samo "ułatwienie" jak to, że nasz bohater potrafi skakać. Poza tym, na planszach nie znajdziemy niczego ciekawego: drabiny, platformy, więcej drabin, więcej platform, czasami ruszających. Tyle.

Przeciwnicy - losowi. Nie jest ich wiele, a połowa nie stanowi większego zagrożenia. Najgorsze są trzy typy:
1 - Słynne losowo szarżujące czerwone diabły. Niemal gwarantowane, że trafią Cię chociaż raz.
2 - Srające na niebiesko, losowo błąkające się po planszy ogry. Gdy już myślisz, że sobie poszedł i zaczynasz się wspinać po drabinie, okazuje się że nagle wraca. Nieraz myślałem, że znalazłem na nie sposób, tylko po to aby dwie sekundy później przekonać się jak bardzo się myliłem. Jedyne co możesz zrobić, to łazić na boki i czekać.
3 - Parówy. Cholerne parówy. To one są Twoim NAJGORSZYM przeciwnikiem. Nie bossowie, nie diabły, ogry, kruki, zombie, nie. Te sk..syńskie parówki. Pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie i przy dobrych wiatrach potrafią Cię ścigać przez połowę planszy. Podczas drugiego przechodzenia, gdy poziom trudności gry wzrasta (bardziej), potrafią się pojawiać idealnie w Tobie. I nic, NIC nie jesteś w stanie zrobić. Nie pomaga tu zwinność kota, refleks kobry czy wieloletnie treningi pod okiem Stevena Seagala. Nic Ci nie pomoże. Musisz po prostu liczyć na to, że akurat za tym podejściem żaden hot dog się w Ciebie nie właduje.

Artur - drewno. Sterowanie Arturem przypomina manewrowanie tankowcem. Jest sztywny i absolutnie nie czujesz nad nim kontroli. Największą wadą jest to, że nie możemy sterować torem naszego lotu. To jak w Castlevanii, gdy wcisnąłeś A możesz już się tylko modlić, że nie popełniłeś błędu. Nie pomaga nam również to, że nasza postać ma mizerną ilość punktów życia. Konkretnie dwa, a są momenty (jak w dwunastej planszy), w których już jedno trafienie redukuje Twoje dalsze szanse do zera.

Uzbrojenie - brak. Wyboru broni po prostu nie ma. Spośród całej dostępnej palety, liczy się tylko jedna. Cała reszta jest bez-u-ży-tecz-na. Lanca strzela zbyt wolno, topór doskonale omija swoje cele, a ogień ...

Podsumowując.
Nie jestem w stanie powiedzieć niczego pozytywnego na temat Ghosts and Goblins, może poza dwiema rzeczami. Cieszę się, że już nigdy nie będę musiał go przechodzić i to, że powstały całkiem fajne kolejne części. Z gry nie czerpie się absolutnie żadnej przyjemności, a jedyne co otrzymujesz w zamian za poświęcony czas to solidna dawka frustracji. Poziom trudności wynika wyłącznie z losowości zdarzeń oraz upośledzonego sterowania, a gdy zginiesz możesz być niemal pewien, że to nie z Twojej winy. Całość jest bardzo monotonna, a przed wciśnięciem przycisku RESET powstrzymują Cię tylko nielimitowane "continue". Tej gry najzwyczajniej nie da się wytrenować. Możesz grać godzinami i nie ruszyć z miejsca. GnG przejdziesz wtedy, gdy wszystko ułoży się idealnie: Pluton będzie w jednej linii z Marsem i Saturnem, trafisz na idealną kombinację przeciwników, po drodze nic na Ciebie nie wyskoczy i do tego samemu nie popełnisz błędu. Wtedy, WTEDY jest szansa. Co więc skłania ludzi do podejmowania prób przejścia tej gry ? Nie wiem, chyba tylko to by móc być w stanie powiedzieć "Przeszedłem Ghosts and Goblins". Tyle ode mnie, nie polecam.


     iiiiiiiiiiłłłuuuuuuiiiiiiii

2
Komputery i Konsole / Starcraft II
« dnia: 15.11.2017, 18:10:44 »
Panie i Panowie, jeżeli ktoś (tak jak ja) nie grał nigdy w dwójkę Starcraft'a, no to jest dobra wiadomość. Blizzard go udostępnia za darmo : DARMO

3
Sprzedam / [Sprzedam] 168 in 1 oraz Złota Piątka
« dnia: 28.12.2014, 12:39:16 »
Witam

Do sprzedania mam kartridże 168 in 1 oraz Złotą Piątkę (bez pudełka). Sprawdzane na pegasusie IQ-502, włączają się bez problemu. Naklejki są oryginalne. Cena jaka mnie interesuje to 50zł za jeden kartridż.

      <----- Złota Piątka sprzedana
      <----- 168 in 1 sprzedane

4
Kosz / FLAME WAR: Disco polo
« dnia: 14.06.2011, 22:33:11 »
A ja ni ch...a nie mogę zrozumieć o co chodzi z tą nienawiścią do disco polo. Jak sam człon DISCO wskazuje, jest to gatunek przeznaczony do ... doooo ?? Do taaaaaańca. Nie do słuchania, nie do czytania, nie do recytowania w szkołach, do tańca. Ma być prosty, rymowany tekst typu "wiejska dziewka tralala, ma warkocze sialala, przyszedł sąsiad i zapylił". Prosty tekst, prosta melodia, wpada w ucho, każdy zaśpiewa i tyle. To nie arcydzieło mistrza pióra, to prosta gówniana piosenka do zabawy i tyyyyle. I przez lata uzbierało się trochę piosenek, które idealnie wpisały się w te kryteria. Nie wszystkie, niektóre. Tak samo z innymi gatunkami. Czy wszystkie rockowe piosenki są dobre ? Nie, większość jest gówniana. I już, ludzie dajcie se na wstrzymanie, bo widzę że panuje pogląd "Łoooo lubisz Jesteś Szalona ? Łooooo wieśniaku, rozrzuć gnój na polu".


Lubicie disko w polu?? No to macie tutaj coś co was zadowoli:

http://www.youtube.com/watch?v=ogNaTM5gspA

Jak żyję, większej szmiry nie słyszałem. Ale miłośnikom disko polo napewno przypadnie do gustu. No to słuchać i na swoje komórki ustawiać by potem głośno puszczać w autobusie!!



Zachowaj te podniebnie błyskotliwe uszczypliwości dla siebie i swoich kolegów, bo i ja potrafię.
Masz, ta pewnie spodoba się tobie : http://www.youtube.com/watch?v=QXLqMB6vBic . Wrzuć do audi i rozwal głośniki, niech sołtys też słyszy.

5
Hyde Park / Skórki do Winamp'a
« dnia: 12.02.2011, 11:51:02 »
Znalazłem fajną skórkę do Winamp'a i nie zawaham się jej zamieścić :D Facet się musiał nieźle napocić, ale efekt rewelacyjny.

http://luigihann.deviantart.com/art/Famicom-Controller-23598159

Jakby co, wrzucajcie tu inne fajne skórki.

6
Hyde Park / Castlevania - czyli jak zjadłem kebaba.
« dnia: 19.06.2010, 23:51:08 »
Oto długa historia tego, jak zjadłem kebaba.

Sobota, godzina pierwsza … Noc … Miasto pogrążone w głębokim śnie odpoczywa po ostatnim w tym tygodniu dniu pracy. Puste już ulice rozświetla blask pobliskich latarni … Cisza … Lecz co to ? Nieznany cień przemyka się ukradkiem, starając się nie zwracać na siebie niczyjej uwagi.  Kluczy kreśląc błyskawice, zachodzi na trawnik, opiera się o drzewo, bramę, mur. Kto śmie zaburzać ten idealny senny porządek ? … To strudzony student wraca z wtorkowej imprezy. Szuka akademika, ludzka ćma wyglądająca świateł w oknach … Akademik nigdy nie śpi.

- Przecsz gdzieś tu by-hy!-ł.

Wtem nagle … Jest ! Jak na zawołanie ! Niczym wybuch supernowej, jasne i ciepłe.

- Bhracia !

Doskoczył do drzwi. Karta. Jest ! Czytnik … nie ma ? Jak to nie ma, zawsze był. Lecz zaraz, coś nie pasuje. Drzwi jakby inne, zamek na klucz, światło w jednym pokoju. Hmmmmm.

- Kuhwa, nie ten blok. Powiedział, kręcąc głową z dezaprobatą.

Ale chwila. Skoro to nie akademik, kto jeszcze może nie spać o tej porze i co robi ? Trzeba to sprawdzić. Pierwsze piętro, będzie kłopot … Moment … Parter, kraty w oknie, skrzynki na kwiaty, piorunochron, parapet … To się może udać … Nie, to się uda ! Nadludzkim wysiłkiem, niczym wytrawny alpinista, powoli, sukcesywnie zdobywał coraz to  wyższe szczyty. Ręka za ręką, noga za nogą, upadek za upadkiem. Nabyta kilka godzin wcześniej odporność, zdała egzamin. Jest ! Udało się.

-Hehe, ebany Huhuczka. Wymamrotał z wyraźnym zadowoleniem.

Dobrze, teraz, co się tu dzieje. Zajrzał do środka, zmrużył oczy. Z jasności powoli zaczął wyłaniać się obraz. Dwoje ludzi naprzeciw telewizora. Stół, na stole butelki z piwem … Nie, nie z piwem … To Ciechan ! Nagle poczuł pragnienie. Co jeszcze. Na dywanie coś leży, tylko co. Szare pudełko z przewodami. Czy to ? … Nie, przecież to było 15 lat temu, nic nie wytrzyma takiej próby czasu … Jeden z siedzących przysunął pudełko bliżej siebie i wziął coś do ręki. Joypad ? … P ! … PEGASUS ! … Tak, to na pewno Pegasus. Tego nie da się pomylić z żadną inną konsolą.

Ale w co można grać o tak późnej porze … Mężczyzna otworzył, leżące nieopodal, drewniane pudełko i z trudem coś z niego wyciągnął. Mały, żółty i prostokątny przedmiot. Kartridż, scalak ! Widać jak ciąży w dłoni. Co to za gra … Ciekawe.

- Dobra, jedziemy. Powiedział mężczyzna, wkładając kartridż do gniazda.

-  No, trzymam kciuki i browara. Powiedział drugi.

Usłyszeli szczęk włączanego klawisza zasilania i ich oczom ukazał się ekran powitalny.

Konami
Castlevania

CASTLEVANIA ?! Czy oni poszaleli ? Czy nie wiedzą, że tylko nieliczni ukończyli tę grę nie tracąc przy tym zmysłów ?! Nie słyszeli o Belmont Institute for Mentally Disordered Players ?! Szaleńcy ! Przecież trzeba miesięcy, nieraz lat przygotowań by podołać Śmierci ! A to jeszcze nie koniec !

- Głuphcy. Parsknął omal nie spadając.

Znajoma melodia wypełniła pokój. Postać z batem ruszyła do przodu. Pierwszy świecznik, ulepszenie, drugi, serce, trzeci ... No, brama i jazda. Jak to, przeskakuje ? O, ukryty skarb, ciekawe.

- Jedziemy jedziemy !



Zombie padały jeden po drugim. Nietoperz, meduza, mumia, były tylko stratą czasu programistów.

- Są nieźli. Pomyślał.

Chwilę postoju zafundował im dopiero Frankenstein, a i to niezbyt długą, za co wynagrodzili jego i Igora we właściwym sobie stylu.

- Ej kurna, dobrze idzie.

- Zarąbiście.




Etap za etapem, potwór za potworem, browar za browarem, ścigali Drakulę w jego mrocznej fortecy.
Tak oto znaleźli się w korytarzu. To nie był zwykły korytarz. Znali go, pamiętali. Zbyt często go widzieli by móc o nim zapomnieć. Powietrze przecinały unoszące się głowy meduz, okuci w zbroje rycerze ciskali toporami … ten korytarz prowadził do Śmierci … w każdym tego słowa znaczeniu.

- Nie mają szans.

- Nie mamy szans.

- Graj.

Udało się, dotarli do Śmierci.

- No kurna, dajesz.

- Kurna, ile tych kos ?!

- Skacz !

- Mówiłem skacz !

- Oj kurna zanim on się odwróci …

- Bez kitu.

- Wodą święconą na podest !

- Kurna najpierw podskocz !

- Zlamiłeś.


...

Kolejne dziesięć minut było mieszaniną krótkich chwil ekscytacji, dłuższych chwil narzekań i jeszcze dłuższych chwil picia piwa. Aż nagle …

- Dobra, biorę krzyż. O, mam dwójkę.

- O, mogę rzucać dwa na raz !

- No kurna, tak, ekstra, już mnie otoczyły.

- O !

- Ooo !

- Jeeeeeeeeeeest !!


- Jeeeeeest !!

- Jeeeeeeeeeeest !! Udało im się !!

- Piątka !!

- Dobra, teraz to gramy aż się zasilacz spali.


Pokonali legendarną Śmierć. Czy coś jeszcze mogło ich powstrzymać w szaleńczym pędzie ku zwycięstwu ?



Udało się. Osaczyli Drakulę. Nie miał dokąd uciec. … Wieża zegarowa, tu stoczą ostateczną walkę.



- Podobno ten etap jest trudniejszy od Śmierci.

- Co, kurna jeszcze trudniejszy ?

- Clock Tower, podobno cholernie trudny.


- W dupę, no tak, Clock Tower. No to koniec, mogę się zwijać.

- Dobra, jedziemy.



- O, patrz, to ten nietoperz.

- No co to było ?! Co to kurna było ?! Raz leci tak, kurna raz tak.

- Bez kitu, no poprzednio szedłem tak samo i stał w miejscu, a teraz poleciał !

- Nie atakuj, od razu biegnij.




- O kurna to już pamiętam, te ptaki.

- No co to kurde jest ?! Przez ściany skacze ?!

- Kurde

-Kurna

- W dupę




Walka na wieży zegarowej trwała długo, bardzo długo. Gra była cierpliwa, w przeciwieństwie do graczy. A co gorsza, kończyło się piwo. Należało się spieszyć.



- Tyyyy, to już Drakula !

- Już ?! Faktycznie !

- Nooo. Dobra, on miał dwie fazy nie ? Najpierw strzela tymi kulami i trzeba skakać ?

- No. Dobra kurna, to banał.

- Dobra, jazda.




Pierwsza potyczka nie trwała długo. Było to raczej rozpoznanie terenu, ćwiczenie mające na celu przygotować do właściwego podejścia. Podobnie wyglądało drugie, trzecie i czwarte spotkanie. Dopracowywano taktykę, ćwiczono celność, wprowadzano poprawki. W końcu jednak nadszedł moment ostatecznego rozwiązania. Wieczna chwała bądź upokorzenie. Nie było odwrotu.



- Dobra, nie biorę krzyża, żeby nie tracić serc. Świecznik zostawiam na drugą fazę.

- O, dobre.

- Niezły plan.

- Jedziemy.

- No, skok ! Pięknie.

-Dawaj, zaraz druga faza.

- OK. druga faza, rozwalam świecznik, biorę wodę.

- No, woda i w mordę !

- Wal !

- Zaraz, muszę pod nim przejść.

- Dajesz ! Połowa życia !

- Kurna ale ja jestem na jeden strzał.

- Zaraz padnie !! Dwie kreski !!

- Kurdeeee, do muru mnie przyparł !!

- Jedna kreska !! Zaraz strzeli, uważaaaaajjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeeeest !!

- Jeeeeeeeeeeeeeesssssssssssssssst !!


- Brawo chłopaki, wyrazy najwyższego uznania. Wracam do akademika. Zmieniliście moje życie.

- No kurna (stuk) za zwycięstwo !

- Za zwycięstwo !

- Został już tylko Ninja Gaiden.




- Idziemy na kebaba ?

- No, chodź, niedaleko jest całodobowy, całkiem niezły.




To był naprawdę dobry kebab. Nie wiem czy sprzedawca znał okazję, z której go jemy, czy też po prostu poprawił się od ostatniego razu. Wiem jednak jedno, był to w pełni zasłużony kebab.


Historia ta jest jak najbardziej prawdziwa, a przynajmniej jej znaczna większość, co potwierdzam poniższym obrazkiem. Aaaa, gratuluję, że doczytałeś do końca :D




7
Hyde Park / Witek
« dnia: 16.04.2010, 21:46:47 »
Będę się tu produkował o Witku. Nie kasuj, by inni się nie nacięli.

Witek do wuja pana ! Czy ja mam do czynienia z 9 letnim gnojem ? Bo gdy JA się z kimś na coś umawiam, to to kurna robię i już.

Ile czasu wysyłasz ten zasrany Back To The Future ? Zamówiłem w tym tygodniu z allegro kartridż i człowieku, może nie przetrawisz tej wiadomości, ale doszedł do mnie po 48 godzinach. 2 dni człowieku i miałem paczkę w ręku ! A tobie ile to już zajmuje ? 3 tygodnie to już będzie ? Poważny jesteś ? Ile razy mnie już pytałeś o mój adres ? Trzy. A co ja za każdym razem słyszę gdy pytam czy wielki turkmen basza nadał paczkę ? "A wpłaciłeś już pieniądze ? A podaj adres. A jutro wyślę"

Może cię nie nauczyli, więc ja to zrobię. Gdy się z kimś na coś umawiasz, to to rwa rób, a nie zwodzisz ludzi i się cieszysz, że kogoś rolujesz. Wuj mnie obchodzi czy masz czas czy nie masz czasu. Twój problem. Trzeba się było nie afiszować ze sprzedażą.

Mówiłem - Nie chcesz, zwróć kasę i będzie ok. Nieeee, spoko spoko jutro wyślę. I co ? Tyle warte jest twoje słowo ?

A to co już mnie totalnie wnerwiło, to to że znalazłeś czas na zrobienie jakiejś ankiety, ale odpisać to już nie łaska.

Także trudno, ja stracę gówniane 10zł, niewielka strata. Kup sobie za nie poradnik jak żyć i przeczytaj kilka razy, może się czegoś nauczysz.

Czy polecam interesy z tym człowiekiem ? NIE - jest niesłowny i jeśli nie zwróci pieniędzy lub nie wyśle gry, mogę go z pewnością nazwać złodziejem o niskiej szkodliwości społecznej.



Naucz się buraku trochę odpowiedzialności.

8
Kupię / Uczeń Czarnoksiężnika - Kupi
« dnia: 19.03.2010, 16:17:21 »
Żeby nie zakładać za każdym razem nowego tematu, założyłem jeden zbiorczy :)

Naklejka - nieistotne co się na niej znajduje, może być to nawet nagi Steven Seagal.
Obudowa - KANCIASTA
Czy na składance - Nie

Wymiana - nie, bo nie mam na co. Mogę się wymienić za pieniądze :D

A oto gry, których szukam :

Dynowarz
Frankenstein The Monster Returns
Godzilla
Jetsons
Nightmare On Elm Street
Ren & Stimpy
Snow Bros.
Yoshi's Cookie


Jeśli macie którąś z gier na sprzedaż, dajcie znać :)



Nieaktualne :

Crossfire
Back To The Future II&III
Bram Stoker's Dracula
Captain Tsubasa
Duck Tales I
Duck Tales II

Capcom's Gold Medal Challenge '92
New Ghostbusters II
Goal III
Blades Of Steel
Double Dribble
Adventures In The Magic Kindgom
Teenage Mutant Ninja Turtles
Adventure Island II
Captain Planet & The Planeteers
Circus Charlie
Jackal
Street Fighter III
Salamander (Life Force)
Tiny Toon Adventures
Top Gun
Batman
Little Mermaid
Robocop III
Teenage Mutant Ninja Turtles III
Adventures of Rocky & Bullwinkle
Monster In My Pocket
Ninja Gaiden
G.I. Joe The Atlantis Factor
Rockman
Chip'n Dale
Tale Spin
Wrecking Crew
Punisher
Excite Bike
Tennis
Musashi No Ken
Saiyuki World II
Ninja Kun
Prince of Persia
Transformers
Super Mario Bros. II

9
Hyde Park / Naklejki - drukowanie
« dnia: 12.03.2010, 00:08:16 »
Wcześniej pytałem o wymiary, teraz mam pytanie o dalszy ciąg :D

No więc tak, zrobiłem sobie kilka naklejek i teraz powiedzmy, że chciałbym te arcydzieła wydrukować. Z tego co się orientuję to jest do tego papier samoprzylepny, na którym można drukować. Czy ktoś się orientuje jak to wygląda w praktyce ? To znaczy : drukarka laserowa czy atramentowa, jaki papier, matowy czy odblaskowy, czy się nie rozmazuje, może jakaś folia ochronna itp.

Innymi słowy pytanie do osób, które już to robiły : Możecie powiedzieć jak to ugryźć, żeby jak najwierniej oddawało piękno oryginału ?

10
Hyde Park / Wymiar naklejki
« dnia: 07.03.2010, 22:53:54 »
Cześć, szybkie pytanko.
Zna ktoś może wymiar zagłębienia pod czołową naklejkę kanciastego kartridża typu 168w1 ? 

11
Rekordy / Tetris - Tengen
« dnia: 11.02.2010, 14:07:24 »
Raczej jako punkt odniesienia niż rekord :
Punkty : 126297
Linie : 303
Poziom : 8



1 Player
Level Select : 0
Handicap Select : 0
Music Select : Troika :D

12
Pomocna dłoń / Ninja Gaiden 1 - ROM a Kartridż
« dnia: 03.02.2010, 22:33:22 »
Mam następujące pytanie :
- czy po Game Over na pegasusie, continues pozwala na grę od planszy na której się zakończyło, czy też powracamy do początku poziomu ? Np: zginąłem na planszy 5-3. Zaczynam na 5-3 czy na 5-1 ?

Na emulatorze zaczynam tam gdzie zginąłem, a nie pamiętam jak to wyglądało w oryginale.

..........

Ok, już wiem. Internet to potężne narzędzie.
Hai !

13
Szukam Gry / Gra - wieloryby
« dnia: 25.01.2010, 23:57:07 »
http://www.youtube.com/watch?v=4qtWKW5FHiQ#t=2m32s

Wie ktoś może co to za gra ? Wydaje mi się, że miałem to na 168 gier w 1 ale głowy nie dam (a przynajmniej nie moją).

14
Pomocna dłoń / Emulator - Xbox 360 joypad
« dnia: 23.01.2010, 23:32:42 »
Czy wykorzystuje ktoś joypada z Xbox'a 360 do grania na emulatorze w windowsie ? Pytam, bo zastanawiam się nad kupnem pada bezprzewodowego z adapterem (ewentualnie sam adapter) bądź przewodowego i nie wiem czy takie bardziej skomplikowane pady współdziałają z emulatorami. Bo wiadomo, grać w pegasusowe produkcje trzeba, a klawiatura to nie joypad.

15
Pomocna dłoń / Tetris 168 w 1
« dnia: 22.01.2010, 12:46:41 »
Czy na kardridżu 168 gier w 1 był Tetris stworzony przez Atari/Tengen, czy ten przez Nintendo ? A może jeden i drugi ? Wydaje mi się, że obydwa tam były ale pewności nie mam.

Strony: [1] 2