Pegasus Gry - forum Pegasusa i gier na Pegasusa
Pegasus Gry => Stare lata => Wątek zaczęty przez: Maxwell w 21.07.2010, 19:44:04
-
Który sposób grania w gry na NES'a wolicie- na emulatorze czy na konsoli? Ja zdecydowanie wolę na emulatorze i to z kilku powodów takich jak:
- w przypadku emulatora nie musisz zajmować kolejnego gniazdka elektrycznego
- w przypadku emulatora nie musisz poodłączać dodatkowych kabli, które często się plączą
- gdy zepsuje Ci się emulatr możesz sobie ściągnąć nowy, natomiast gdy zepsuje Ci się konsolka musisz wzywać elektromechaników, którzy wykasują za naprawę
- w przypadku emulatora nie musisz zapełniać szafy grami, bo masz je w kompie
- na emulatorze można grać nie przeszkadzając starym w oglądaniu telewizji
- na emulatorze mozna uruchomić jednocześnie dwie gry
- na emulatorze jest opcja "save"
- możliwość screenowania interesującego nas ujęcia z gry na emulu
Może poda ktoś na to jakieś inne argumenty bądź argumenty na to, że lepsze jest jednak granie na konsolce?
Zapraszam do głosowania :)
P.S. Tylko żeby znów ktoś mi nie zarzucił, że próbuję przekonać wszystkich, żeby grali tylko na emulu; bo to jest nieprawda
-
Ja osobiście o wiele bardziej preferuję grę na konsoli. Czemu?? A zaraz to powiem. Po pierwsze, to trochę skomentuję i obalę kilka Twoich argumentów:
- w przypadku emulatora nie musisz zajmować kolejnego gniazdka elektrycznego
A komputer to co?? Na wodę jest czy co??? :D
- gdy zepsuje Ci się emulatr możesz sobie ściągnąć nowy, natomiast gdy zepsuje Ci się konsolka musisz wzywać elektromechaników, którzy wykasują za naprawę
LOL.... Sorry, ale od kiedy to emulator, czyli program może się zepsuć??? Ale mimo wszystko, no to racja. Niech będzie. Mimo wszystko, za naprawę konsoli musisz trochę zabulić (aczkolwiek, jak się znasz na tym, to możesz sam to naprawić. co najwyżej naprawianie zeżre trochę czasu).
- w przypadku emulatora nie musisz zapełniać szafy grami, bo masz je w kompie
Haha!! A właśnie w tym sęk, że ja wolę mieć zapełnioną szafę z grami i patrzeć na te śliczne i małe prostokąciki niż gapić się na pliki w kompie z romami :D .
- na emulatorze można grać nie przeszkadzając starym w oglądaniu telewizji
Niby racja, aczkolwiek mnie to wogóle nie obchodzi, bo mam swoje własne TV.
- na emulatorze mozna uruchomić jednocześnie dwie gry
No i na cholerę Ci to??? Grasz JEDNOCZEŚNIE w 2 gry??....
- na emulatorze jest opcja "save"
No racja racja, ale ja jednak właśnie wolę męczenie się z jakąś grą na konsoli i mieć z przejścia satysfakcję jak te dobre parę lat temu, bo jednak opcja save właśnie zabija całą zabawę, bo używasz jej non-stop....
- możliwość screenowania interesującego nas ujęcia z gry na emulu
To jednak również można zrobić grając na konsoli za pomocą tunera ;) .
No i ogólnie powtórzę to, że preferuję granie na konsoli niż na emu. Głównie dlaczego?? Ponieważ chcę się poczuć jak za dawnych lat, jak pocinałem w pixelozę i się męczyłem z trudnymi grami trzymając taki mały i fajny padzik, który miał co najwyżej D-pad, kilka przycisków i krótki kabelek ;) .
-
Do pewnego czasu myślałem dokładnie tak samo. Wszystko się zmieniło, jak dorwałem parę gier.
Sama satysfakcja płynąca z tego, że trzymasz w ręku fizyczny nośnik z grą jest już wart zainwestowanych pieniędzy :D
1. Dokupujesz zwykłą przedłużkę za 5zł i jedziesz
2. Jak poustawiasz konsole na stałych miejscach to kable można ładnie puścić z tyłu szafeczki i nie będą przeszkadzały.
3. Starsze konsole nie są znowu takie drogie. Gołego NES-a czy SNES-a można za 20zł kupić. Poza tym ładnie się prezentują na szafeczce i na pewno przyciągną uwagę kolegów :)
4. Jak pisałem satysfakcja z posiadania oryginalnej gry jest niesamowita, poza tym zawsze można sobie dorobić osobną półeczkę, albo powywalać niepotrzebne książki i przeczytane świerszczyki.
5. Rodzice mają swój TV a ja swój. Za 100zł można kupić już taki z chinchami i wejściem euro.
6. Pytanie, po co?
7. Niektóre karty mają opcję save ewentualnie dokupić można memorkę. Real time save psuje zabawę :)
8. A tutaj można podłączyć pod kartę TV lub zewnętrzną nagrywarkę i zgrać filmik z postępu.
Takie jest moje zdanie :)
-
Mnie też ta opcja "save" już za bardzo nie bawi. Ale czasami jak chce się przerwać grę i wyłaczyć kompa (np. jak nadchodzi burza, bo wtedy zanosi się na to, że zaraz prąd wyłaczą) to wówczas ta opcja jest jak najbardziej przydatna.
-
Ja też wole konsolę
-
Przechodzenie gier na emulatorze jest tylko dla mieczakow. Prawdziwi bohaterowie przechodza gry na konsoli ;]
-
Nie wszyscy mają możliwość grania w niektóre gry na konsoli...
-
Po prostu lepiej mi się pyka na emulku (nawet nie biorąc pod uwagę tych argumentów, które wymieniłem w tym wątku). Sporo osób woli konsolkę, bo daje im klimat z dzieciństwa.
-
Ja pograć na emu w gry których nie mam, ale emulatory mam na Xboxie, jakiś klimat konsoli zostaje :)
-
A czy wie ktoś może bądź orientuje się, w którym roku zaczęła się rozpowszechniać wersja emulacyjna NES'a?
-
Z tego co się doczytałem, to pierwszym emulatorem NESa był Pasofami, wydany tylko w języku japońskim i bez obsługi plików .NES w roku 1995. Potem pojawił się iNES ('96r.), a w '97r. wydany został NESticle, który ponoć w tamtych czasach był szalenie popularny, między innymi dlatego że był darmowy. To tyle ile mogłem wyciągnąć z Wikipedii :P
Ciekawostka, że Super Pasofami ('96r.) był też pierwszym emulatorem SNESa.
A co do tematu... gdybym miał pokój pełen kartridżów i sprawną konsolę, to nawet nie zastanawiałbym się ani chwili na czym grać :P A tak z braku laku pozostaje jeno emulator. Przynajmniej jest opcja save, co jest przydatne jak się nie lubi spędzać zbyt długo czas przy jednej grze - jak chce się przerwy to save i już ;)
-
6. Pytanie, po co?
Jak np. grasz w ultra trudną grę typu Battletoads czy Ninja Gaiden i chcesz na chwilę coś prostszego dla relaksu i "odnerwienia" ;) Zagłosowałem na konsolę, bo po prostu gra się lepiej, ale z paroma rzeczami się zgodzę. Cartów nie mam, bo choć parę razy przymierzałem się do zbierania, skończyło się na kupieniu pary badziewiastych padów za 15 zł, TV mam jeden, a i tak nie miałbym gdzie drugiego w pokoju ustawić, a i coś mi się chrzani w moim SP-60. Gdybym miał za sąsiada Machbeda czy MaarioSa, pewnie zrobiłbym z nich jedną wielką wypożyczalnię, a tak gram na Pegu tylko w te gry, co w dzieciństwie zgarnąłem na cartach.
-
Ja zdecydowanie wolę konsolę niż emulator ponieważ,grając na emulatorze po kilu latach zapomnienia o pegasusie to według mnie przypomina mi się tylko gry na nesa w 45%.A w przypadku konsoli to przypomina mi się największa frajda ciągłego wciskania w przyciski na padzie,podziwianie swojej kolekcji cadridży i ten cały wzruszająco-surviwalowy klimat grania przy telewizorze.Gdy tak ostatnio włączyłem pegasusa jakieś rok temu i gdy zagrałem w Contrę to poleciały mi łzy ze szczęścia.Podsumuwując to najlepszym według mnie sposobem na granie w gry na nesa to konsola.
-
Gdybym mógł to z pewnością zagrałbym na konsoli... ale TYLKO na MOJEJ konsoli, na moim biednym Pegasusie którego mój dawny kolega zgubił. Podłączyłbym wszystkie kable, wyciągnął stare catry i na ładnych kilka godzin odpłynąłbym do dzieciństwa. Wspomnień nie jest w stanie zastąpić żaden emulator.
Mimo to jednak i tak zadowolony jestem z możliwości zagrania w NESowe gierki. Choćby na kompie... można przecież (tak jak ja) kupić sobie pada i naparzać ile wlezie. Bez krzyku ze strony rodziców, z możliwością robienia filmików/screenów czy save'owania w grach w których jest to k o n i e c z n e (np.: w Big Nose the Caveman - gra jest jak dla mnie za długa by przejść ją za jednym zamachem, dlatego też przechodziłem po kawałku, uczciwie, nie nadużywając boskiej mocy save'owania). Emulatory mają swoje plusy.
Mam małą nadzieję, że za jakieś 10-15 lat, spotkam się z moim kumplem, zapytam o mojego Pegasusa... może go gdzieś jeszcze ma :D. A jeśli nie, to kiedyś kupię sobie na Allegro Pegasusa identycznego do tego na jakim kiedyś rypałem. Uruchomię te same gierki... i pewnie przesiedzę nad nim do białego rana przechodząc Contrę, Castlevanię II czy rAf World becząc jak bóbr. To będzie piękny dzień :).
-
Oczywiście, że konsola. Lepszy klimat i w ogóle, choć na początku gdy zacząłem grać na emulatorach nie wiedziałem, że mają takie opcje jak save, czy gamegenie. Do czasu gdy kolega mi o tym niepowiedział, to grałoby mi się dokładnie tak jak na konsoli bez sejwów itd a tu całkowicie popsuł się ten klimat jeśli chodzi o granie na emu. Całe szczęście mam konsolkę i grywam jak tylko mam ochotę i czas.
-
O wiele lepsza jest konsola. Na emu to nie to samo. Jak zagrałem po 12latach w mario na emu to nie byłem w pełni szczęśliwy, potem zamówiłem Pegasusa i radość nie do opisania.
A jeśli nie, to kiedyś kupię sobie na Allegro Pegasusa identycznego do tego na jakim kiedyś rypałem. Uruchomię te same gierki... i pewnie przesiedzę nad nim do białego rana przechodząc Contrę, Castlevanię II czy rAf World becząc jak bóbr. To będzie piękny dzień :).
Po pierwsze nie wiadomo czy takowego znajdźwiesz, a po drugie nawet jeśli znajdziesz to możę być nawet 3x droższy niż teraz.Więc lepiej nie czekaj.
-
Znalazłem kolejny przykład wyższości hardware nad emu.
Są konsole i gry, których po prostu nie powinno się emulować.
Jest tak np z Virtual Boy od Nintendo.
Grając na nim jest fajne złudzenie 3D, które raczej ciężko by było osiągnąć na emu ze względu na specyfikę urządzenia.
Tam obraz jest wysyłany do każdego oka osobno.
Drugi przykład to Yoshi's Universal Gravity lub WarioWare: Twisted. Obie gry są na GBA i wykorzystują czujnik ruchu.
Przechylając konsolkę w YUG można zmienić grawitację i w ten sposób rozwiązywać liczne łamigłówki.
WWT to zbiór minigierek również wykorzystująych ten motyw.
Jest też seria gier na GBA wykorzystująca czujnik światła - Boktai.
-
Wg. mnie szukanie argumentów za i przeciw konsoli bądź emu jest bezcelowe - wszyscy się chyba zgodzą że emu nigdy nie dorówna konsoli ;)
To zależy wyłącznie od gustu i możliwości - jak ktoś ma czas, kasę i upodobannia, to będzie się bawił przy konsoli, a jeśli ktoś nie chce bulić pieniędzy, dużo podróżuje, lub w sporadycznych przypadkach lubi ( xD ) to poprze emulatory. Jednak bez konsol nie byłoby emu i nigdy nie będą ponad nimi.
-
No wiesz. Po to właśnie jest ten temat, żeby się wypowiadać, czy lepsza jest konsola czy emu dla kogoś ;) . Tyleże tak czy siak zauważyłem i przekonałem się o tym, że emu nigdy nie odda 100% konsoli, nawet te najbardziej dopracowane. Zawsze będzie jakaś mała pierdółka, która się będzie rózniła od gry na konsoli. Zauważyłem chociażby podczas gry w Battletoads na emulatorze PSP, że gra chodzi tak jakby troszkę inaczej, chyba troszkę wolniej i dynamika jest ciut mniejsza. Naprawdę ciężko to określić, ale nie wiem, czym to jest spowodowane, że na PSP granie w tą grę tak jakoś wychodziło mi gorzej. A może jest to spowodowane małym ekranem i że jestem blisko niego?? Nie mam pojęcia. Natomiast jak usiadłem na konsoli, to poczułem taką jakby różnicę i granie mi tak jakoś lepiej wychodziło ;) .
-
Dla mnie bez porównania konsola chodz grywam na emu czasami.Z konsolka jest klimat no i owiele trudniej niz na emu ;]
-
Jak dla mnie to jest to absolutnie bez różnicy.
Na emulatorach też gram używając pada, więc klimat jest mocno zbliżony.
-
Oczywiście że konsola dlatego ktoś ją wymyślił żeby na niej grać a nie na innym sprzęcie (PC,XBOX,PS2) ;)
-
ja obecnie gram na Xboxie 1 classic w gry z pegasusa za pomoca emulatora Madnafenx . Mam tv,mam pada i gry. nic wiecej mi nĂe trzeba :)
-
Jak dla mnie konsola, to ona ma swój klimat i jest do tego stworzona.
-
No jasne ze konsola o niebo lepsza. W przyszlym tygodniu kupie sobie oryginalnego NES'a za drobniaki ( 30 funtow juz mozna cos eleganckiego skombinowac ) do tego jeszcze jakis tani TV i moge umierac szczesliwy. Obecnie gram na emu RockNES X a dotego pobralem paczke 500 gier. Teraz zostalo juz tylko wielogodzinne testowanie :D.
Jak narazie bardzo spodobaly mi sie 3 gry: Pirates, Final Fantasy i kapitan ameryka.
PS jak sie gra na padzie to nie jest jeszcze tak kiczowato.
-
Ja tam na emu sprawdzam tylko tytuły których nie znam za dobrze w celu namyślenia się czy warto daną grę kupić na konsolę. Zdecydowanie wolę pograć na konsoli przed TV jak za dawnych starych czasów bo ma to swój klimat i urok - jak ktoś napisał po to zrobili konsolę, żeby na niej grać i nie wyobrażam sobie innego sposobu grania. Ewentualnie czasami jak jadę w podróż ładuję NESowe romy na przenośną konsolkę Nintendo DS by móc sobie pograć w ulubione klasyki w pociągu czy autobusie.
Wysłany przez: Zake93
o jasne ze konsola o niebo lepsza. W przyszlym tygodniu kupie sobie oryginalnego NES'a za drobniaki ( 30 funtow juz mozna cos eleganckiego skombinowac )
30 funtów po przeliczeniu na nasze to trochę za drogo jak na NESa.. na allegro kupisz taniej samą konsolę z padami. Mogę spytać gdzie mieszkasz? Bo jeżeli w Anglii to faktycznie wtedy ta konsola to tanizna - nawet na angielskich wyprzedażach można dużo taniej kupić retro konsole ale jeśli mieszkasz w Polsce to czemu nie lookniesz na allegro? czasami można coś taniego wyrwać i w dodatku będziesz miał NESa PAL B - jak kupisz angielskiego PAL A tak jak ja, to będziesz musiał sobie zdjąć blokadę regionalną bo gry na allegro na konsolę NES zwykle pojawią się w PAL B i już nimi sobie nie pograsz.. w sumie ta przeróbka NESa to żadna filozofia i powinieneś sobie z tym poradzić - na necie pełno jest poradników jak to zrobić..
-
Chłopie, ale pamiętaj, że on mieszka w UK. Tam nie przeliczają funtów na złotówki. :D
-
Przecież napisałem wyraźnie :P ->
Mogę spytać gdzie mieszkasz? Bo jeżeli w Anglii to faktycznie wtedy ta konsola to tanizna - nawet na angielskich wyprzedażach można dużo taniej kupić retro konsole
Nie znam kolegi Zake i nie wiem gdzie on mieszka bo niby skąd :D Ale jednak dobrze zgadłem, że w Anglii..
Zake93 : W takim razie skoro jesteś z Anglii pochodź sobie po car bootsach (wyprzedażach miejskich za grosze, zwykle są na obrzeżach miasta na jakiś polach) - ja tam upolowałem Nintendo 64 z całym okablowaniem za 2 funty oraz innym razem SNESa za 5 funtów z trzema grami :D (w tym Super Bomberman 2 ) czasami warto wyhaczyć okazje (Jakiegoś zachodniego pegasusa też tam kiedyś kupiłem z dwoma kartami za psi grosz ). Pozdrawiam!
-
I Emu, i konsola jest dobra. : ) Wiadomo, że emulator nie oddaje tej przyjemności z grania na konsoli i niszczenia joyów. : ) Ale jak dla mnie jedno i drugie jest ok.
-
Na konsoli to jest klasyk, ale liczna gier w emu po prostu powala. Ale oddaję głos na konsolę.
-
konsola. Po prostu. Co to jest przejść grę na emulatorze? Na konsoli. To ma smak. I gdy zasilacz już zaczyna śmierdzieć ;-)
-
Konsola, bez wątpliwości na konsoli gra się lepiej, wkładasz i grasz i nie musisz niiiic ustawiać, zmieniać, zapisywać, szukać, pytać, czekać itp. itd. jedyne co to dmuchnąć raz za czas trzeba...no i przecierz Google zrobiło kartridż z Google Maps więc i internet jest ;)
-
Emulator służy mi tylko do sprawdzania poszczególnych tytułów, które chce zakupić a tak to gram jedynie na konsolach. Nie ma to jak się rozsiąść na fotelu i grać na telewizorze bez zbędnej konfiguracji emulatora i innych pierdół. Konsole górą!
-
Jedyny plus emulatora powiedzmy to taki, że jest nim właśnie opcja "save", ale to już nie jest to samo granie. Jednak granie z czasem i tak męczy, więc fajnie móc coś dokończyć następnego dnia, więc mały plus dla emu od tej strony.
-
Ostatnio gram na emulatorze Nestopia pomimo że mam taniego klona i nieco gier. Ale niestety bez zapisywania stanu gry niewiele udałoby mi się przejść do końca, więc dzięki emulacji mogę poznawać gry w całości, choć wiadomo że to nie jest żadne osiągnięcie wtedy ;)
Natomiast jak się gra na padzie to gra się wiele nie różni od prawdziwego sprzętu. Może nawet lepiej się steruje na padzie od Xboxa 360. Przywiązuję jednak dużą wagę do takich detali jak to żeby ekrany gry był ustawiony na proporcje 4:3, bo nie każdy emulator to obsługuje, a przecież Pegasus miał nietypową rozdzielczość bliską kwadratu rozciąganą do 4:3 na telewizorze i bez rozciągnięcia to obiekty graficzne są jakby minimalnie zwężone. Gram na emulatorze Nestopia, ostatnio w Super Robin Hooda.
-
Zdecydowanie konsola - ten klimat jak trzeba dmuchać w kartridże :)
-
Konsola ma klimat
Emulator daje lepszy obraz możliwość zapisu stanu gry dostęp do wszystkich gier za darmo dużo tańsza opcja
Od niedawna posiadam pada od 8bitdo Nes30 pro i jestem bardzo zadowolony
Gra zawsze idealnie odpala
Pad jest nowy i daje lepsze odczucia z gry od używanych padów z pegazusa
Jest bezprzewodowy
Czasem są kłopoty z parowaniem
Można używać emulatorów różnych konsol
Pobrałem zestaw wszystkich gier jakie wyszły na nesa
W praktyce częściej gram niż na konsoli jakoś bardziej się chce
Dzięki opcji Save chętniej wracam do gry (praca i ogólny brak czasu by siedzieć przy tytule cały dzień a za każdym razem odpalać na nowo)
Dzięki dodatkowej przystawce o nazwie xtander można podpiąć smartfona i ma się mobilna konsole
Podstawową wadą emulatora to pokusa do oszukwiania (savy) co sprawia, że gra jest łatwiejsza. To jest podstawowa zaleta gry na konsoli - rusz zasilaczem a przygodę z Dizzy zaczniesz od początku ;p
PS. Czy ktoś z Was może polecić dobry emulator s do Snes (ten co mam generuje brzydki obraz) nie wiem czy to tak wyglądało kiedyś ale mam wrażenie że obraz na oryginalnym sensie podłączonym do kineskopu daje dobry obraz?
-
Fuj. Tylko Konsola. Muszę czuć, że coś mam. Emulator jest jeszcze gorszy niż cyfrowa dystrybucja.
-
a dla mnie nie fuj
-
Emulator to jak jeść lizaka przez papierek...
-
mówisz raczej o oglądaniu zapisu gameplay na yutube
na emulatorze z padem to normalna gra różniąca się szczegółami
-
Z emulatorami, to ja zawsze jakiś problem miałem. Jedna gra chodziła ale inna już nie. Irytujące, to troche tak, jakbym używał nieoryginalnej gry.
Dlatego zdecydowanie konsola.
-
Nie ma to jak klimat konsoli i kolekcjonowanych kartridży! I to uczucie satysfakcji, że w końcu dorwałeś trudnodostępną grę, której nigdzie nie było! Jeszcze Pegasus nie zginął, póki my żyjemy ;) I obyśmy nigdy nie zrezygnowali z podtrzymywania tej tradycji. Emulator niech sobie spokojnie siedzi na kompie, a konsola swoją drogą :)
-
To jest proste.
Chcesz się poczuć jak w latach 90 wybierasz konsolę.
Ja nawet nie odpalam emulatorów.
Kupuje stare konsole i gry.
Nic nie zastąpi wkładania karta w konsolę i trzymania pada w ręce.
-
Fajnie jest mieć konsolę, jakieś gry, ale zauważyłem, że wolę grać na emulatorze. Po prostu dla wygody. Np. w szafce przy łóżku mam PSP z emulatorem komputera Atari 8 bit, i często gram sobie "na sen". Gry na Atari są bardzo skutecznym środkiem nasennym, bo choć wychowałem się na nich, to na dzień dzisiejszy trudno dłużej pograć w cokolwiek. Rzeczywistego sprzętu używam głównie do odpalania demosceny (C64, Amiga, Atari 8-16 bit, stare PC) pomimo, że wszystko można znaleźć na youtube. Jest coś "mistycznego" w używaniu rzeczywistego sprzętu, ale u mnie to nie do końca działa w przypadku gier.
-
A ja jestem po środku. Ani konsola ani emu :-) do grania w gry z pegasusa używam super 8 do SNES`a. Pegasus leży i się kurzy, trzeba będzie sprzedać.
-
Zdecydowanie konsola, pomimo wielu lat stycznosci z retro gamingiem, nadal wolę grać na konsoli. Nie ma darmo nadal trzymam Famicoma, Snesa i Ps3 gotowe do dzìałania. Ba, nadal mam telewizor crt do grania w retro giery :)
-
Konsola,emulator był dobry żeby na noki pociupać gdzieś na przystanku jak się na autobus czekało za gówniarza.Jestem właśnie w trakcie budowy barku do grania czy jak to nazwać :p gdzie zepnę wszystkie konsole które nie działają mi pod projektorem.Do tego celu trzymam jeszcze 3 crt.
Seba ps3 to nowa konsola jaki z tego zabytek ja jeszcze z ps2 nie przeskoczyłem XD
-
A ja odpowiem: Emulator na Konsoli ;)
-
No tak, trudno odmówić racji jeśli np nie ma się dostępu do oryginalnego systemu to emulacja konsoli na konsoli jest jedynym wyjściem. Na szczęście niektóre studia wychodzą graczom naprzeciw i rimejkują swoje gry na inne platformy. Tak stało się choćby z serią gier DuckTales na PS3 i PS4. To samo otrzymali fani Chipa i Dale, Darkwingducka oraz TaleSpin. Nawet stare Castlevanie oraz cała seria gier z KunioKinem została przeportowana na Playstation4 i jest obecnie dostępna w Playstation Store za kilkanaście złotych.
Emulacja to przydatna rzecz, choć nadal gdzieś tam w swoich norkach chowają się fundamentaliści konsolowi (nazw oczywistych for nie wymienię), dla których wszystko co związane z emulacją, everdrajwami itp itd będzie złem wcielonym :D