od skończenia gimnazjum nie oglądam telewizorni - wszystko czego chcę jest w internecie bez reklam. Jak mi się coś podoba i nie jest już popularne (jeszcze nie zarabia na siebie) to w miarę możliwości płacę twórcom. I to się tyczy filmów, seriali, książek i muzyki z pierwszeństwem dla rodzimych tworów.
W którymś z filmów Piątek był motyw z oglądaniem discovery, by poczuć się intelektualistą:D Czasem, gdy ktoś ogląda to się przysiądę, ale jak odcinek trwa 30 minut, a przekazane w nim informacje i zdjęcia trwają niecałe 10 minut to szlag człowieka trafia jak po raz piąty powtarzają mu tą samą informację..