Kilka fotek z wnętrza konsoli. Aż żal było ją rozkręcać, miała do wczoraj nie naruszoną plombę gwarancyjną.
Musiałem to jednak zrobić, ponieważ czerwona dioda oznaczająca włączoną konsolę, wyleciała ze swojego miejsca.
Wykonanie konsoli MT999-DX w stosunku do SP60 (opisanego na początku tematu) jest idealna. Plastik jest sztywniejszy. Zakrzywienia, wyżłobienia i nadruki na obudowie MT999-DX są perfekcyjne. Otwory na gniazda pod pady są idealnie spasowane. Jest nawet nad nimi wytłoczony numer gniazda.
MT999-DX i SP60
Przyciski na obudowie są również spasowane perfekcyjnie. Widać od razu, że SP60 to w tym momencie "niedoskonały odlew"
.
Pady są wykonane prawie identycznie. Drobne różnice to inny rodzaj czcionki nad przyciskami Start, Select i część "kierunkowa". W SP60 był to krzyżak, w MT999-DX jest to cały okrąg.
W zestawie nie ma pistoletu świetlnego.
Gniazdo na cartridge ma kolor niebieski. Ale nie jest to wersja konsoli na scalakach tylko na glucie.
Część zasilająca z gniazdami -zasilającym -Audio -Video i -RF. Rolę radiatora dla układu stabilizującego pełni tutaj kawał potężnej blachy.
Płytka z gniazdem i podpiętym pod nią kartem z grami.
Elementy od spodu.
Drugą przyczyną dla której musiałem rozwalić plombę było to, że wbudowane w konsole gry nie uruchamiają się. Na pudełku pisze, że jest ich 300, oczywiście na pewno jest tam tylko kilka gier i powtarzają się do liczby 300. Niestety nie udało mi się ich uruchomić. Po włączeniu konsoli jest czarny ekran. Sama konsola jak już wcześniej pisałem działa bardzo dobrze.
Dwie ścieżki przy scalaku na wbudowanej karcie są przerwane. Nie wiem czy tak ma być czy samo się tak zrobiło. Próbowałem je połączyć, ale ekran nadal był czarny więc przywróciłem je do poprzedniego stanu.
Drugą zagadką jest luźny przewód. Łączy część zasilającą z częścią główną konsoli. Na przewodzie nie widać śladów lutowania. Wygląda na to, że umyślnie tak zrobiono?