Tokkyu Shirei świetna gra! Uwielbiam ją od czasów dzieciństwa. Też ukończyłem, ale na pegasusowej samoróbce. Mam za to oryginał - Shatterhand - na NESa, ale jakoś jeszcze nie grałem tak żeby przejść. Rozgrywka bezbłędna, a muzyka fantastyczna.
Samurai Pizza Cats też bardzo lubię głównie dzięki kreskówce z dzieciństwa. Bardzo nostalgiczna dla mnie gra, której nie wiem czemu nie ukończyłem. Tym bardziej, że jest łatwa tak jak mówisz.
Ja za to ostatnio znów przysiadłem do
Battletoads i udało mi się tym razem ukończyć na jednym "continue". Mimo, że mam już ją całkiem obcykaną to wciąż są elementy, które zawsze są ciężkie i wymagają ponadprzeciętnej precyzji.
Oprócz tego po dobrych paru latach zagrałem sobie w
Rockmana 2 - moją ulubioną część. Z początku chciałem po prostu zobaczyć jak mi pójdzie walka z Metalmanem. Przekonany byłem, że zginę, jednak go pokonałem. I tak sobie padał kolejny boss za kolejnym, aż porwałem się na zamek Dr Wilego. Zdziwiło mnie jak dużo pamiętam z tej gry. Doszedłem do bossa przedostatniej planszy. Oczywiście zginąłem, bo zrobiłem jeden durny i błąd i mi się odechciało grać. A czemu? Bo żeby go pokonać trzeba mieć PEŁNĄ moc Clashmana. Ja ją całą zmarnowałem, a po zgonie się ona nie odnawia i za cholerę nie chało mi się jej nabijać żmudnym zabijaniem przeciwników. Olałem. Za jakiś czas wrócę i nie popełnię błędu.
11.03.2018Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Oczywiście dochodząc do mojego "ulubionego bossa" znów popełniłem błąd, ale tym razem grałem dalej, znów do niego doszedłem i ... znów popełniłem błąd. W końcu pełen nadziei w sercu dobiłem do niego po raz trzeci i w końcu pokonałem. Potem strasznie długo męczyłem się z robotmasterami ale ostatecznie wykułem ich zachowania na blachę i zaliczyłem ich, bossa i kolejnego bossa bez mrugnięcia okiem.
Kurczę, cieszy mnie ze wróciłem do tej gry, bo zapomniałem JAK dobra jest. Idealna mechanika, czuje się skok, żongluje się umiejętnościami, Grafika przepiękna a muzyka obłędna. Niesamowicie dopracowana gra bardzo wybijająca się ponad ówczesne produkcje.