Autor Wątek: Opowieść  (Przeczytany 54947 razy)

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #30 dnia: 28.08.2009, 19:48:22 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka...

Sylwssu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 83
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #31 dnia: 29.08.2009, 00:29:53 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi...

Pegasus300

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Oto jest spółka zło dundersztycaaa!
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #32 dnia: 29.08.2009, 10:06:18 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #33 dnia: 29.08.2009, 12:47:34 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii...

Sylwssu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 83
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #34 dnia: 29.08.2009, 14:40:00 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami...

Rantarun

  • Belmont
  • Stały bywalec PG
  • *****
  • Wiadomości: 564
  • old player
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #35 dnia: 30.08.2009, 22:24:18 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi ...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #36 dnia: 30.08.2009, 22:55:09 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej...

Buu

  • Gość
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #37 dnia: 01.09.2009, 17:32:08 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #38 dnia: 01.09.2009, 20:05:39 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to...

Sylwssu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 83
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #39 dnia: 02.09.2009, 09:27:22 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #40 dnia: 02.09.2009, 16:00:42 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie pobierając VAT od każdego skorzystania z...

Sylwssu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 83
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #41 dnia: 03.09.2009, 02:21:36 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie pobierając VAT od każdego skorzystania z bezbarwnego pisaka oraz ognistego lodu, który...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #42 dnia: 12.09.2009, 09:53:08 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie pobierając VAT od każdego skorzystania z bezbarwnego pisaka oraz ognistego lodu, który śmierdział ziemią i kaszanką, a co za tym idzie...

Rantarun

  • Belmont
  • Stały bywalec PG
  • *****
  • Wiadomości: 564
  • old player
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #43 dnia: 12.09.2009, 14:54:32 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie pobierając VAT od każdego skorzystania z bezbarwnego pisaka oraz ognistego lodu, który śmierdział ziemią i kaszanką, a co za tym idzie był nie strawny i nie smaczny co powodowało u niego wzdęcia i...

VerminatorX

  • Mroczny Kombajnista
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Jestem Spamistą.
    • Zobacz profil
Odp: Opowieść
« Odpowiedź #44 dnia: 12.09.2009, 17:00:31 »
Było sobie forum na którym moda miał maxwell i szpanował tym swoim wielkim ptakiem który nie był wcale taki duży bo okazał się dmuchany i miał zepsuty wentyl co powodowało że nie mógł się wypróżnić aż w końcu pękł i poszedł ciąć się różową żyletką którą znalazł na ulicy podczas żulenia 2 zł na chleb bo chciało mu się jeść po czym poszedł sobie zrobić dobrze aż tu nagle wpada jego matka i oczom nie wieży bo dowiedziała się, że przegrała w konkursie jedzenia zupek chińskich na czas, które były tak spleśniałe że jej stary poszedł do klubu nocnego a mamie odbiło się oranżadą z komunii.Gdy wstał z fotela maxwell nasz, okazało się że zapomniał iść do WC i narobił w gacie,w związku z tym postanowił nie wstawać z fotela by się nie wydało, jednakże i tak sie wydało że narobił w gacie wiec wpadł na pomysł że pójdzie do praktikera po nowe bambosze, kiedy to turbodymomen zamknął przed nim drzwi i zaśmiał sie prosto w oczy a maxwell postanowił nie kupować bamboszy i poszedł jarać blanty, które śmierdziały cieplym stolcem i kiełbasą. Potem niejaki VerminatorX poszedł skopać ziemię w ogródku ponieważ zauważył że jego zakopanej teściowej wystaje ręka, zawołał rodziców i wszyscy tak się wystraszyli że zaczęli uciekać, matka w prawo ojciec w lewo a Vermi za nimi obydwu, jak sie potem okazało to nie była teściowa tylko Iglesias po lobotomii przykryty drewnianymi kamieniami, Iglesias zaczął się odgrzebywać z drewnianych kamieni i podążać w strone VerminatorX-a zaś Vermi poszedł do Castoramy zjeść pizzę ze swymi krewnymi z obcej planety którą zamieszkiwały istoty rozumne zwane Mah Boi, które to za młodu pracowały w bankomacie pobierając VAT od każdego skorzystania z bezbarwnego pisaka oraz ognistego lodu, który śmierdział ziemią i kaszanką, a co za tym idzie był nie strawny i nie smaczny co powodowało u niego wzdęcia i katar. Znalazł on jednak...