Rozmowa kwalifikacyjna na księgowego:
- Spełnia Pan wszelkie wymogi, ale w mojej firmie trzeba być oszczędnym i kreatywnym. Proponuję test - oto pomarańcza - wróci Pan jutro i powie jak ją spożytkował.
Nazajutrz księgowy wraca i stwierdza, że ją po prostu obrał i zjadł.
Na to Prezes:
- Źle, źle. Oszczędnie i kreatywnie, to trzeba było ją przeciąć na pół
i z połówki wycisnąć sok do śniadania, a ze skórki można zrobić gustowną popielniczkę.
Drugą połówkę zostawić na deser, pociąć w ćwiartki, a pokrojone kawałki skórki świetnie nadają się jako odświeżacz zapachu.
Ale dam Panu jeszcze jedną szansę:
Oto kiełbasa, proszę wrócić jutro i pochwalić się, czy zrozumiał Pan na czym polega kreatywność i oszczędność w naszej firmie.
Następnego dnia księgowy wraca i opowiada:
- Przeciąłem ją na pół, pierwszą połowę pokroiłem w plasterki na chleb do śniadania. Z drugiej połówki ostrożnie zdjąłem flak, pół kiełbasy zmieliłem przez maszynkę, dodałem bułkę tartą i zrobiłem klopsy na obiad.
Wieczorem umówiłem się na randkę z Pańską córką, gdzie po ciemku ofiarowałem jej aluminiowe klipsy z końcówek kiełbasy jako srebrne kolczyki. Dziewczyna była wniebowzięta i poszła ze mną do łóżka, gdzie flaka od kiełbasy użyłem jako kondoma.
O ! mam go dziś tutaj, przyniosłem ofiarować Prezesowi zawartość jako zabielacz do porannej kawy.
Czy jestem przyjęty?