Witam!
Słowem wstępu - do zapisania się i wydłubania pierwszego postu zachęcił mnie wysoki poziom prezetowanej tu fachowej wiedzy technicznej na temat Pegasusa i innych Fami-clonów oraz ich pierwowzoru (i jego pozajapońskiej wersji - NESa).
Doskonała robota Panowie, oby tak dalej!
Ale do rzeczy:
Jako mały smark oczywiście pocinałem w jakiegoś losowego "pegasusa" (nazwę taką stosowało się wtedy w dużym uogólnieniu do wszystkiego co kupione na bazarze pozwalało grać w Mario, Contrę i "czołgi") którego z czasem trafiło i jako złom elektroniczny pojechał na wysypisko wraz z innymi odpadami dnia codziennego. Lat przybywało a nostalgia za ośmioma bitami podsycana długoletnim jeszcze posiadaniem Komodorynki 64 pozostała. I tak kiedy męczyłem kolejne romy na emulatorach, powoli dojrzewała we mnie potrzeba kupna oryginału.
Znalazłem na Allegro za dobre pieniążki (ok 150 zł) zestaw zawierający europejskiego NESa (Pal-B, prawdopodobnie niemiec) z grami: starter 3 in 1 (Super Mario Bros., Tetris, World Cup Soccer), Super Mario Bros. 2, Dr Mario, Rad Racer, TMNT, Star Tropics i Kirby's Adventure, wszytko w dobrym stanie (Karty w obwolutach) plus 2 pady, rozdzielacz NES Four Score, zasilacz i oczywiście kable. Wygrałem i sprzęt powinien być już w drodze. Najbardziej cieszyło mnie dorwanie ostatnich dwóch tytułów ponieważ ciężko znaleźć na aukcjach oryginalne kartridże inne niż wspomniany bundle'owany 3 in 1 a są to gry bardzo zacne.
Zmartwiła mnie jednak niedostępność właśnie owej kultowej Contry i tu pojawia się zawiłe pytanie.
Czy Famiclony wypuszczone na rynek europejski są konsolami PAL z grami w NTSC, jak mi się wydaje?
Czy w dzieciństwie rąbaliśmy w "spowolnione" (60 => 50 Hz) gry?
Pytam ponieważ mam zamiar spróbować podpiąć pod NESa przejściówkę 72-60 pin i spróbować odpalić stare karty z Pegasusa (ze strychu od mojej lubej, hehehe) i chciałem wiedzieć czy wrażenia będą podobne jak na moim byłym Fami-clonie.